Szyć chciałam umieć od zawsze. Zresztą w podstawówce już sama szyłam ręcznie, jakieś ubranka dla lalek czy pasek dla siebie i koleżanki. Potem ozdabiałyśmy go cekinami. W końcu zapisałam się na kurs i teraz już mogę szyć .
Zaczęłam od poszewek na poduszki, fartuszków i rękawic kuchennych a skończyłam na bluzkach, spódniczkach i kurteczkach. To jest to co mnie napędza i daje energii.
Zostaw Komentarz